18 maja 2014 roku zawodnicy SZWLA i kilku Stargardzian brali udział w trzynastej edycji Cracovia Maraton. Piękna trasa historycznej stolicy Polski wraz ze startem i metą na Rynku Głównym w pełni satysfakcjonowała startujących. Pogoda … jak zwykle dopisała, było i ciepło, i mokro (organizatorzy musieli w ostatniej chwili zmodyfikować trasę z uwagi na wylanie Wisły na podwawelskie bulwary). Nie zawiedli też nasi rodzinni fani, którzy przyjechali za nami aż ze Stargardu, Poznania, Warszawy, Legnicy, Rzeszowa i z samego Krakowa – kibicowali nam (i wszystkim maratończykom) głośno i z transparentami „Po to drzemy gardła, aby wygrał Stargard” czy „Go, go, odpoczniecie na mecie”. A było, oj było po czym odpoczywać. Trasa, z pozoru łatwa, zmusiła wielu z naszych biegaczy do marszobiegu, ale pozwoliła też na ustanowienie paru „życiówek”.
Dobra organizacja, obfite stoiska żywieniowe i pakiety regeneracyjne, ciekawe koszuli i eleganckie medale, rekordowa liczba startujących (bieg ukończyło 5738 osób), szczęśliwe osiągnięcie mety przez wszystkich naszych zawodników, radość najbliższych – słowem: warto było dotrzeć do stolicy Małopolski, miasta królewskiego, gdzie tuż przed startem o godz. 9:00 hejnalista odegrał znany wszystkim urwany muzyczny motyw i … pomachał trąbką z mariackiej wieży. Brawami podziękowaliśmy. Zatem warto do Krakowa wrócić.

W maratonie zwyciężył Kenijczyk Edwin Kirui, rocznik 1984, z czasem 02:15:17 (spotkałem go na trasie, jak mnie … dublował). Najlepszą z Pań była jego rodaczka Elizabeth Chemweno, rocznik 1978, z czasem 02:38:06. Nasi zawodnicy z SZWLA osiągnęli metę na Rynku obok pomnika Adasia Mickiewicza w kolejności:
Sebastian Szotowicz - miejsce 272 (109 w kat. M30), czas 03:12:28 (życiówka)
Rafał Nartowski - miejsce 869 ( 179 w kat. M20), czas 03:28:51 (życiówka)
Tomasz Nowicki - miejsce 1521 (425 w kat. M40), czas 03:41:35
Eliza Marcinkowska - miejsce 3781 (155 w kat. K30), czas 04:21:05 (debiut i życiówka)
Krzysztof Adamczak - miejsce 3866 (377 w kat. M50), czas 04:23:09
Sławomir Nowicki - miejsce 4683 (462 w kat. M50), czas 04:43:48 (życiówka)
Mieczysław Burdzy - miejsce 4793 (107 w kat. M60), czas 04:47:31

W Krakowie startowali też Stargardzianie spoza SZWLA, których należy wyróżnić: Krzysztof Zenel (miejsce 1017), Artur Kasprzak (1840), Robert Wowk (2284), Wojciech Mościński (2292), Krzysztof Kozyrski (2581), Sławomir Słowikowski (2700), Bartosz Żochowski (3492) i Leszek Jabłko (5098). Gratulacje.

[SN]

PS.1 Więcej zdjęć z pewnością się pojawi, a i relacja Dediutantki też się pisze.
PS.2 Było nas tak wielu, że w Krakowie nie zdążyliśmy się wspólnie sfotografować. Po powrocie do domu, we wtorek, w trakcie lekkiego potruchtania kol. Boguś uwiecznił nas w pamiątkowych koszulkach. Stoimy od lewej: Bartek, Wojtek, Krzysiu (Kozyrski), Sebastian, Krzysiu (Adamczak), Eliza, Sławek, Tomek, Robert i Mieciu. A że Rafała nie mogło być z nami, proponuję zajrzeć na ten krótki klip udowadniający, że i on na trasie się pocił.
PS.3 Maraton był finałem trzydniowych Krakowskich Spotkań Biegowych. Biegi rozpoczynały się już w piątek wieczorem na Błoniach, gdzie o godz. 21:00, tuż po ulewie, wystartował Bieg Nocny na 10 km z udziałem Agatki i Grzesia Kuczer – naszych niedzielnych kibiców. Tym razem to maratończycy z rodzinką dopingowali ich takim transparentem: „Grzesiek z Agatą wygrają ten ćwierćmaraton”. I wygrali :) I znowu zaczęło … padać.
PS.4 Poprzednie edycje maratonu w Krakowie odbywały się pod koniec kwietnia. Ponieważ w tym roku termin ten pokrywał się z dniem kanonizacji Jana Pawła II, organizator przesunął start na dzień ... urodzin Karola Wojtyły. Jego słowa cytowane na koszulce startowej "Musicie od siebie wymagać, nawet gdyby inni od was nie wymagali" były dla wielu z nas ukoronowaniem podjęcia maratońskiego wyzwania.