Historia Stargardzkiego Związku Weteranów Lekkiej Atletyki - opowiada Aleksandra Saków- cz. I
Dodane przez administrator dnia Poniedziałek, 25 lipca 2016 20:00

Wszystko zaczęło się 22 lata temu w lipcu - wspomina Aleksander Saków w czasie spotkania przy kawie, które odbyło się w siedzibie Stargardzkiego Związku Weteranów Lekkiej Ateltyki na Stadionie Miejskim przy ulicy Sportowej. Kolega A. Saków, członek kadry olimpijskiej w rzucie oszczepem na olimpiadę w Tokio w 1964 r. i olimpiady w Meksyku w 1968 roku. Ale życie i kariera sportowca to nie tylko sukcesy i zaszczyty, ale również to, co jest najgorsze i nie przewidywalne czyli choroby i kontuzje - odwieczna zmora sportowców. Miałem pecha- mówi Aleksander Saków, powyższe przypadłości wyeliminowały mnie z największego święta dla sportowca - olimpiady w Tokio i Meksyku.



Treść rozszerzona

Wszystko zaczęło się 22 lata temu w lipcu - wspomina Aleksander Saków w czasie spotkania przy kawie, które odbyło się w siedzibie Stargardzkiego Związku Weteranów Lekkiej Ateltyki na Stadionie Miejskim przy ulicy Sportowej. Kolega A. Saków, członek kadry olimpijskiej w rzucie oszczepem na olimpiadę w Tokio w 1964 r. i olimpiady w Meksyku w 1968 roku. Ale życie i kariera sportowca to nie tylko sukcesy i zaszczyty, ale również to, co jest najgorsze i nie przewidywalne czyli choroby i kontuzje - odwieczna zmora sportowców. Miałem pecha- mówi Aleksander Saków, powyższe przypadłości wyeliminowały mnie z największego święta dla sportowca - olimpiady w Tokio i Meksyku.

Ale było, minęło, a życie toczyło się dalej. Po zakończeniu wyczynowego uprawiania sportu zostałem weteranem sportowym. Jest rok 1994, zbliżają się Mistrzostwa Świata Weteranów Lekkiej Atletyki w Buffalo (USA). Wyjechać indywidualnie na imprezę tej rangi i jeszcze za ocean nie było najmniejszej szansy. Podjąłem walkę w sprawie sponsorowania wyjazdu z posłem Ziemi Stargardzkiej Stanisławem Kopciem oraz Prezesem Polskiego Związku Weteranów Lekkiej Atletyki G. Mańkowskim. Po wielu prowadzonych rozmowach na różnych szczeblach ówczesnych władz ostateczna konkluzja była taka, że aby otrzymać jakiekolwiek finansowe wsparcie należałoby w Stargardzie utworzyć jakiś związek zrzeszający lekkoatletów. Jeśli powiedziało się „a” to trzeba powiedzieć i „b”. Do tego pomysłu i inicjatywy ochoczo dołączył się mój serdeczny przyjaciel Włodzimierz Różyczka.

To były prapoczątki obecnego naszego związku - Stargardzkiego Związku Weteranów Lekkiej Atletyki. Rok 1995, kolejne rozmowy i po dwukrotnej nieudanej próbie, udało się w końcu doprowadzić do zebrania członków założycieli. Były trudności z nazwą, aż w końcu udało się powołać stowarzyszenie jako: "STARGARDZKI ZWIĄZEK WETERANÓW LEKKIEJ ATLETYKI". W pierwszym posiedzeniu 16 lutego 1995 roku uczestniczyło18 osób. Powołano komitet założycielski, mnie, zobowiązano jako głównego inspiratora do opracowania statutu i tak 20 marca 1996 roku, po dwóch latach, licząc od momentu kiedy pojawił się pomysł na powołanie stowarzyszenia, wystąpiliśmy do Sądu Wojewódzkiego, aby Stargardzki Związek został zarejestrowany i wpisany do rejestru jako stowarzyszenie kultury fizycznej. Oficjalnie zarejestrowanie naszego związku nastąpiło 01.04.1996 r.

01 kwietnia 1996 r. odbyło się I Walne Zebranie Związku (uczestniczyło 19 osób), gdzie wybrano zarząd i komisję rewizyjną. Pierwszym prezesem został Stanisław Bartniczak, v-ce prezesem- Włodzimierz Różyczka, sekretarzem- Jan Kuźmiński, skarbnikiem- moja skromna osoba, a na członka zarządu powołano Mariana Tymaszuka.

Dalsze wspomnienia kontynuowane były już w mieszkaniu kolegi Olka, ale o tym w następnych relacjach.

Wspomnień wysłuchał i spisał sekretarz SZWLA
Ryszard Wieczorkiewicz


Historia SZWLA


Historia SZWLA


Historia SZWLA


Historia SZWLA