Większość zna tę imprezę jako Maraton Rowerowy. Fajna trasa i ciekawa impreza organizowana przez Stargardzkie Towarzystwo Cyklistów. Mam nadzieję, że jest także kojarzony z niesamowitym wyczynem stargardzkich supermenów pokonujących dystans 58 km na własnych nogach - biegiem. Takich śmiałków nic nie powstrzyma. O godz. 7:46 wystartowali i razem, w doborowych nastrojach, ruszyli naprzeciw przygodzie, nie pierwszy raz. Do Koszewa, gdzie po pamiątkowym zdjęciu każdy ruszył w swoim tempie.
Temperatura typowo wakacyjna – 28°C. Atmosfera też gorąca. Na przystanku żywnościowym w Jęczydole dużo owoców, ciast i picia (czyli wszystko co to potrzebne do uzupełnienia paliwa biegowego).
Dla Romana Jasiczka był to trening przed Festiwalem Biegowym w Krynicy, dla Stasia Kaczmarczyka, Tomka Nowickiego oraz Krzyśka Piechoty dłuższe wybieganie ... (dla mnie to jest dystans poza możliwościami pojmowania ;) ).

Większość zna tę imprezę jako Maraton Rowerowy. Fajna trasa i ciekawa impreza organizowana przez Stargardzkie Towarzystwo Cyklistów. Mam nadzieję, że jest także kojarzony z niesamowitym wyczynem stargardzkich supermenów pokonujących dystans 58 km na własnych nogach - biegiem. Takich śmiałków nic nie powstrzyma. O godz. 7:46 wystartowali i razem, w doborowych nastrojach, ruszyli naprzeciw przygodzie, nie pierwszy raz. Do Koszewa, gdzie po pamiątkowym zdjęciu każdy ruszył w swoim tempie.
Temperatura typowo wakacyjna – 28°C. Atmosfera też gorąca. Na przystanku żywnościowym w Jęczydole dużo owoców, ciast i picia (czyli wszystko co to potrzebne do uzupełnienia paliwa biegowego).
Dla Romana Jasiczka był to trening przed Festiwalem Biegowym w Krynicy, dla Stasia Kaczmarczyka, Tomka Nowickiego oraz Krzyśka Piechoty dłuższe wybieganie ... (dla mnie to jest dystans poza możliwościami pojmowania ;) ).
Mijając kolejne miejscowości wzbudzali niemałe zainteresowanie i podziw kibicujących mieszkańców Koszewa, Wierzbna, Okunicy, Bielkowa, Jęczydołu i każdej miejscowości znajdującej się na trasie. Szczególne podziękowania biegacze kierują do wsparcia technicznego na trasie: Kamili i Jędrzeja, Agaty i Darka oraz Krzysia Matysiaka, który na ostatnich 12 km przed metą dołączył do naszych dzielnych SZWLA'owców, aby wesprzeć ich w wysiłkach biegowych i razem ukończyć bieg.

Na mecie zameldowali się w następującej kolejności:
Roman Jasiczek,
Stanisław Kaczmarczyk,
Tomasz Nowicki i Krzysztof Piechota.
Chylę czoła, gratuluję i podziwiam. Myślę, że wielu kibiców i czytelników podziela moje zdanie.

Trzeba również pochwalić naszych siedmiu biegaczy, którzy tego dnia przesiedli się na rowery i startowali w wyścigu dookoła Jeziora Miedwie. Metę przy amfiteatrze w Morzyczynie osiągnęli:Sebastian Szotowicz, Jerzy Juchniewicz, Julian Wójcik, Ryszard Skąpski, Mieczysław Burdzy, Edyta Sokołowska i Jacek Buko.Wielkie słowa uznania.

[Joanna Kostrzewa]