14 marca 2013 r. w stargardzkim Muzeum odbył się wykład pana Piotra Tarnawskiego pt. „Dr Jerzy Cieśla – jego pasje i ludzie wokół”. Wśród uczestników spotkania nie zabrakło przedstawicieli SZWLA (Ryszard Skąpski i niżej podpisany z małżonką). Ciekawie poprowadzone wspomnienie o wyjątkowym Stargardzianinie trwało prawie 2 godziny. Już na wstępie p. Piotr zacytował jeden z artykułów prasowych, iż „… dr Cieśla był postacią szanowaną i lubianą, jego działalność i zainteresowania były tak szerokie, że trudno było wprost precyzyjnie określić czy był działaczem, trenerem czy też naukowcem. Dlatego nazywany był wszechstronnym pasjonatem lekkiej atletyki, a ten sport wiele mu zawdzięczał …”.Oprócz merytorycznego przedstawienia postaci przez p. Piotra, kilku przybyłych gości podzieliło się też swoimi wspomnieniami o dr Jerzym.

14 marca 2013 r. w stargardzkim Muzeum odbył się wykład pana Piotra Tarnawskiego pt. „Dr Jerzy Cieśla – jego pasje i ludzie wokół”. Wśród uczestników spotkania nie zabrakło przedstawicieli SZWLA (Ryszard Skąpski i niżej podpisany z małżonką). Ciekawie poprowadzone wspomnienie o wyjątkowym Stargardzianinie trwało prawie 2 godziny. Już na wstępie p. Piotr zacytował jeden z artykułów prasowych, iż „… dr Cieśla był postacią szanowaną i lubianą, jego działalność i zainteresowania były tak szerokie, że trudno było wprost precyzyjnie określić czy był działaczem, trenerem czy też naukowcem. Dlatego nazywany był wszechstronnym pasjonatem lekkiej atletyki, a ten sport wiele mu zawdzięczał …”.Oprócz merytorycznego przedstawienia postaci przez p. Piotra, kilku przybyłych gości podzieliło się też swoimi wspomnieniami o dr Jerzym.
Z pewnością my jako sportowcy winniśmy choć na moment zatrzymać się przy obelisku upamiętniającym patrona naszego stadionu, aby uświadomić sobie, jak wiele zawdzięczać trzeba tej wybitnej postaci stargardzkiego sportu. Nie sposób opowiedzieć wszystkiego, więc zachęcam do lektury kilku zdań autora wykładu, będących podsumowaniem treści spotkania o dr Jerzym Cieśli [link do tekstu]

[tekst i foto: Sławomir Nowicki]