Początek marca to czas pierwszych poważnych startów biegowych, ale także wytężonego wysiłku dla panów, bo wiadomo 8 marca- „Dzień Kobiet”. W głowie kołaczą się myśli co w tym roku wybrać kwiatek, a może jednak czekoladki, hmm…Dla niektórych panów problem rozwiązał się sam, bo Stowarzyszenie Ruchowa Akademia Zdrowia w Szczecinie zorganizowała z tej okazji biegową imprezę „Alkala Bieg Kobiet”. W związku z czym część z nas otrzymała w prezencie pakiet startowy na w/w bieg :-).

I tak już po raz siódmy kobiety z całej Polski 6 marca zebrały się na Jasnych Błoniach aby wspólnie uczcić ten szczególny dzień. Niestety pogoda nam w tym roku nie dopisała i krokusy nie zdążyły zakwitnąć. Mimo to Jasne Błonie zalała fala fioletu, bo organizator uszczęśliwił nas pięknymi koszulkami startowymi. Miałyśmy do wyboru tylko jeden dystans- 5 km. Zmieniona została nieco trasa, jak dla mnie na plus. Do pokonania miałyśmy dwie pętle po 2,5 km z bardzo przyjemną górką do zbiegu i podbiegu. Na całym dystansie w naszym zmaganiach wspierali nas niezawodni kibice, których nie przestraszyła deszczowa aura. Podbiegi umilała nam energetyczna muzyka wykonywana na żywo przez zespół muzyczny. I tak na linii mety pomimo deszczu który towarzyszył nam przez cały czas, pojawiła się rekordowa liczba biegaczek- 1365. Nasz Stargard reprezentowany był przez 63 panie, w tym Stargardzki Związek Weteranów Lekkiej Atletyki przez 4. Pierwsza na mecie pojawiła się Monika Jackiewicz z czasem 19:05, następnie Ewelina Kowalik z czasem 20:24, a trzecia na podium stanęła Barbara Pochranowicz z czasem 20:32. Wśród Stargardzianek najszybsza była: Eliza Marcinkowska SZWLA z czasem 23:58, następnie pojawiła się Pola Bidas 25:49, Ewa Jaruzel 26:52, Monika Janeczek 26:55, Agnieszka Świerczyńska 27:31, Alicja Wowk 27:32, Anna Żbikowska 27:50, Anna Woźny 28:30, Anna Drąg 28:42, Joanna Baniak 28:42. Warto wspomnieć także o paniach spoza pierwszej dziesiątki. Oto cała nasza reprezentacja: Katarzyna Wójcik, Małgorzata Janiga, Julia Jankiewicz, Aneta Matczak, Kamila Król, Monika Borkowska, Agata Kuczer, Klaudia Zielińska, Sylwia Zielińska, Angelika Gajewska, Milena Gajda, Magdalena Tobjaszewska- Panasiuk, Jolanta Trojanowska, Katarzyna Woźniak SZWLA 31:12, Małgorzata Chmielewska, Barbara Masłowska, Katarzyna Baumgart, Kinga Filipiak, Agnieszka Kulazińska, Agnieszka Rot SZWLA 32:04, Agnieszka Ziemięcka, Aldona Farbotko SZWLA 32:27, Małgorzata Przybylak, Agnieszka Król, Aleksandra Stępień, Krystyna Parszuto, Katarzyna Wowk, Agata Wyroślak, Dorota Bielańska, Milena Andryszczak, Joanna Wójcikiewicz, Karolina Kamińska, Agnieszka Sawa, Kamila Kowbel, Barbara Ogłozińska, Marta Mikus, Karolina Kominowska, Kamila Wolska, Joanna Dudek, Zofia Zadorska, Agnieszka Wojtaś, Karina Kowbel, Aleksandra Wojtaś, Monika Błaszak, Marta Łazarz, Elżbieta Miedzińska, Małgorzata Marmura, Emilia Szaciło, Beata Musiał, Sylwia Wasiołek, Patrycja Wysocka, Anna Rosiak oraz Natasza Maciejewska.

Na mecie czekali na nas panowie a wśród nich m.in. mistrz olimpijski z Pekinu Marek Kolbowicz, Robert Szych dyrektor Biegu Kobiet oraz prezydent m. Szczecina Piotr Krzystek, którzy wręczali nam złote medale. Był to ostatni medal z kolekcji tulipanów. Dla niewtajemniczonych wyjaśniam :-) Organizator od roku 2014 nagradzał każdą zawodniczkę medalem w kształcie tulipana, różniły się one jedynie kolorami. I tak w 2014 roku był to brąz, w 2015 roku srebro a w 2016 roku złoto. Mi udało się zdobyć całą kolekcję. Ponadto każda z nas otrzymała żywego tulipana, wodę na ochłodę oraz posiłek regeneracyjny w postaci ciepłej herbaty, pysznej drożdżówki oraz słynnej „Zośki. Nasze zmęczone mięśnie mogły skorzystać z profesjonalnego masażu, który wykonywany był przez panów fizjoterapeutów. Po dekoracji odbyło się losowanie nagród spośród wszystkich uczestniczek biegu. Trasa była dobrze oznakowana. Organizatorzy spisali się na medal. Bieg „zamykała” Katarzyna Szych z Ruchowej Akademii Zdrowia. Ale żeby nie było zbyt pięknie muszę wspomnieć o dwóch aspektach, które należałoby poprawić w następnej edycji. Uważam, że organizator delikatnie przesadził z ilością biegaczek na tak wąskiej i krótkiej trasie. Mimo iż zostały wyznaczone strefy czasowe przed linią startową, ich oznaczenie było niewidoczne i wielkość niedopasowana do liczebności zawodniczek. W związku z tym ustawienie się w swojej strefie czasowej było prawie niemożliwe. Ponadto pierwszy kilometr polegał głównie na marszobiegu, a dla podejmujących próbę biegu na slalomie  Mam nadzieję, że w następnym roku organizator weźmie pod większą rozwagę nasze bezpieczeństwo podczas biegu. Pozdrawiam i do zobaczenia na ścieżkach biegowych.

Agnieszka