13 września 2015r o godzinie 9:00 prawie 5000 biegaczy z całej Polski ruszyło ulicami przepięknego Wrocławia, aby zmierzyć się z królewskim dystansem 42km i 195m. Wśród nich byłem i ja. Wrocław, jako kolejny etap niezbędny do zdobycia Korony Maratonów Polskich przywitał nas piękną pogodą idealną dla kibiców, bo dla biegaczy pogoda okazała się mordercza. Ja również odczułem jej działanie. Zakładałem dobiec do mety z czasem 3:40:00, cóż założenia nie dało się wybiegać zabrakło 8 minut - do życiówki 4 minut. Przekonałem się
na własnej skórze co to maraton... :) Pokonała mnie choroba - przeziębiłem się dwa dni przed startem - ból w prawej stopie no i temperatura ... 26 stopni pełne słońce było bardzo odczuwalne... Przegrałem !!! NIE !!! wygrałem bo dobiegłem mimo myśli o zejściu z trasy...to jest moja wygrana... Kocham biegać !!! Dziękuję wszystkim kibicom i najbliższym którzy dzielnie mnie i dodawali sił które miejscami mnie opuszczały.... Za miesiąc Poznań!!!!!! Czwarty krok do Korony Maratonów Polskich....:)
Mariusz Łabędzki
|