„Moja przygoda z 10 lat Unii Europejskiej”
3 maja 2014 o godz. 17.00 odbył się bieg „10 lat Unii Europejskiej” w Szczecinie. 10 lat, czyli równe 10 km biegu po nawierzchni asfaltowej. Start i meta odbyła się na Jasnych Błoniach, przez ul. Piotra Skargi, Wyspiańskiego, Ogińskiego, pl. Armii Krajowej, Jana Pawła II, pl. Grunwaldzki, pl. Lotników - powrót pl. Grunwaldzki, Wielkopolska, Wąska, Felczaka, pl. Armii Krajowej, Szymanowskiego, Moniuszki, Piotra Skargi. I tak przez 2 pętle. Na starcie zawodnicy byli podzieleni na dwie grupy. Jedna grupa miała czerwone koszulki – oni biegli na 5 km, by uczcić 223 rocznicę uchwalenia ,,Konstytucji 3 maja”. A my (bieg na 10 km) mieliśmy białe koszulki. I tak wystartowała „Biegnąca flaga Polski”. Startowało 458 biegaczy - białych było 275, a czerwonych 183.
Tu należy pogratulować naszym kolegom – członkom SZWLA, którzy szczęśliwie dobiegli do mety. A szczególnie głośno dla Bogdana Skowrońskiego, który zajął I miejsce w kategorii wiekowej. Wielkie brawa dla nich!! Także startował mój narzeczony Dariusz Kosztowny, którego udało mi się namówić do biegu. Po raz drugi w życiu brał udział na zawodach biegowych 10 km. Ogromnie dziękuję mamie, siostrzenicy 6-letniej Poli i Romanowi Jasiczkowi oraz wielu innym, za głośne kibicowanie i dopingowanie. To dodało mi wielkiej siły do mocnego tempa. Oto wyniki naszych członków SZWLA:
Bogdan Skowroński |
00:39:32 |
Tomasz Nowicki |
00:40:46 |
Krzysztof Adamczak |
00:44:00 |
Stanisław Kaczmarczyk |
00:44:03 |
Agata Kaczmarczyk |
00:48:24 |
Dariusz Kosztowny |
00:52:44 |
Dlaczego w tytule napisałam „Moja przygoda 10 lat Unii Europejskiej”? Opowiem Wam. Na ten bieg jechałam rowerem z Darkiem. Z tyłu na bagażniku miałam torbę. Czułam, że ona spadnie, więc prawą ręką chciałam ją poprawić, a lewą ręką nagle zacisnęłam za hamulec. Co do lewego hamulca, hamuje do przodu i poleciałam do przodu. Darek wszystko dokładnie widział, jechał akurat za mną. Jak po takim upadku, czy zdarzeniu człowiek się czuje? Przeżyłam szok i czułam się obolała. Musiałam uspokoić swoje emocje. Miałam zakrwawioną dłoń, rozdarty duży pieprzyk i całe posiniaczone nogi. Natychmiast pojechałam do karetki, która zawsze zabezpiecza zawody. Kiedy ratownik spojrzał na mój zakrwawiony pieprzyk, kazał, abym jak najszybciej go usunęła. – „Panie, zaraz startuję na 10 km, proszę go tylko zakleić plastrem.” – odpowiedziałam. Po opatrzeniu ran, mimo bólu i siniaków, szczęśliwie dobiegłam do mety. I o dziwo nawet poprawiłam wynik. Tak na marginesie, kilka dni później usunęłam pieprzyk i mam aż cztery szwy. Jest dobrze!
Agata Kaczmarczyk
Album zdjęć z: Biegu „10 lat Unii Europejskiej” w Szczecinie. - 3 maja 2014 r.
Zdjęcia Agata Kaczmarczyk
|
Kliknij w zdjęcie aby obejrzeć album
|
|