A więc kolejny rok rozpoczęliśmy od … biegu: pierwszy styczeń, Brama Pyrzycka, południe, lekka mżawka, 6 stopni na plusie, słońca i śniegu – brak. I w takich „zimowych” warunkach spotyka się aż … 19 osób. Istni sportowi zapaleńcy: amatorzy, profesjonaliści, debiutanci, dzieci i lekko starsi. Najpierw kółeczko wokół Starówki (piechurzy płci pięknej po Alei Słowiczej), potem szampan z życzeniami, Julka słów kilka o „Ścieżce biegowej” (z prośbą o zbieranie podpisów dla poparcia tej inicjatywy) i … kolejne kółko. A potem ci mocniejsi – c.d. treningu, a reszta (zdecydowana większość) do ciepłych domowych pieleszy. Tak też Nowy Rok w Stargardzie przywitaliśmy godnie ubiegłoroczną konwencję podtrzymując.
I jak zawsze kilka pochwał:
- za treningowy debiut - dla Tessy (córeczka Andre, najmłodsza biegaczka), dla Wandy (nord walking), dla Magdy (biegająca służba medyczna), dla Piotra (biegająca służba duchowna),
- za trzy butelki szampana (i kubki) - dla doświadczonych już biegaczy,
- za przepyszne holenderskie racuchy o nazwie „oliebol” - dla Manueli (żony Andre),
- za kibicowanie - dla Alicji i Manueli (Klub Kibiców Biegaczy SZWLA),
- za wywiad radiowy - dla p. Marka Synowieckiego z synkami (patrz link)
- za przybycie - dla wszystkich zwycięzców nad pokusą posylwestrowego leniuchowania.
W trakcie truchtania rozmów było wiele, m.in. o rozpoczęciu sezonu biegowego. Za sugestią wytrawnych biegaczy podpowiadamy, aby uczynić to np. Biegiem Zaślubin w Kołobrzegu (18.03.2012).
I jeszcze - głosujemy na Bogdana Skowrońskiego w plebiscycie Dziennika Stargardzkiego na najpopularniejszego sportowca roku 2011 (szczegóły na www.dziennik.stargard.pl)
A więc do zobaczenia na kolejnych treningach (każda niedziela, godz. 9:00, Brama Pyrzycka).
[opr. Sławomir Nowicki, foto - niestety brak] |